To wnętrze nie musi robić efektu wow. Ono mówi: jesteś w domu.

PROJEKT COSY

Lokalizacja: CZĘSTOCHOWA
Status: W BUDOWIE
Projekt wnętrz dla pary budującej swój wymarzony, rodzinny dom pod miastem. Kuchnia, jadalnia i salon zaprojektowane z myślą o wspólnym gotowaniu, dużych rodzinnych spotkaniach i codziennym cieple. Szarości, dąb, miękka żółć i znajome meble tworzą przestrzeń, która nie potrzebuje efektu wow — bo ma wszystko, czego potrzeba, żeby poczuć się „u siebie”.

OPIS

Projekt Cosy to wnętrze domu modułowego dla małżeństwa, które postanowiło zbudować swój nowy dom z dala od zgiełku miasta. Miał to być dom dla nich, ich piesków, i rodziny, która wpada na niedzielny obiad, święta i wspólne gotowanie. Od początku czułam, że tu najważniejsze są bliskość, relacje i domowe rytuały.

Pierwotny plan zakładał kuchnię oddzieloną od jadalni ścianą — ale rozmowa o rodzinnych spotkaniach, dużym stole i wspólnym pieczeniu szybko zmieniła kierunek projektu. Zburzyłyśmy ścianę, otworzyłyśmy przestrzeń i stworzyłyśmy dużą, funkcjonalną kuchnię z miejscem na blaty robocze, wspólne gotowanie i rozmowy.

Wnętrze bazuje na meblach, które klienci już mieli i chcieli zachować. Udało się wszystko wkomponować, poza jednym fotelem, który znalazł swoje miejsce w sypialni. Całość jest spójna, spokojna i bardzo „ich”.
W kuchni dominują dębowe fronty, w salonie — klasyczny uszak w kolorze zgaszonej żółci, który zainspirował akcenty kolorystyczne. Szarości przełamane ciepłymi tonami, naturalne drewno i faktury wprowadzają miękką, nieprzekombinowaną atmosferę.

Jednym z najmilszych momentów pracy nad projektem była decyzja o wzorzystych płytkach na podłodze. Początkowo rozważaliśmy duże, łatwe do czyszczenia formaty. Ale po pierwszej wizualizacji — klienci się zakochali. Jak powiedziała właścicielka: „One są trochę babcine… Ale w tym najlepszym sensie.” I to zdanie idealnie opisuje całe wnętrze — ciepłe, znajome, takie, w którym chce się być.

W zabudowie wiatrołapu udało się ukryć wejście do kotłowni, a cała ściana zabudowy mieści też przestrzeń na przechowywanie i akcesoria dla psów. Z jadalni przechodzi się do kuchni, a tam — sprytna zabudowa ścienna kryje ukryte wejście do spiżarni. Wszystko ma swoje miejsce, a funkcjonalność spotyka się tu z miękką estetyką.

Cosy to wnętrze, które nie potrzebuje wielkich słów. Wystarczy jedno: dom.

WIZUALIZACJE